Zasłużył na niego za brawurową drugoplanową rolę męża VIRGINII WOOLF.
Dzielnie dotrzymuje kroku wspaniałej NICOLE KIDMAN.
Jest troskliwy, ale kiedy trzeba surowy, zdecydowany.
Wielka rola!
Bardzo dobry aktor, uczciwy, rzetelny, równy. W "Godzinach" rzeczywiście dobra rola męża-opiekuna ciężko chorej żony. Scena na stacji kolejowej, to aktorski popis zarówno Kidman, jak i Dillane'a.
W filmie "Uwikłani", gdzie Dillane za partnerkę ma samą Julianne Moore, zagrał jak z nut. Jest nie do poznania, wzorowa modulacja głosu, maniery, sposób trzymania papierosa. Arystokrata zepsuty, a jednak mający w głowie trochę oleju, bo wie kiedy należy usunąć się w cień. Pozornie przegrywa, ale tak naprawdę zwycięża żonę. Nareszcie jest od niej daleko, a przy swoim boku ma młodą i chętną Elenę Anayę! Czyż tak może wyglądać porażka?
Czasem mam wrażenie, że to nie Dillane dotrzymuje kroku Kidman, ale Kidman Dillane'owi.